Chodziłam do ZOO patrzeć na czarne pantery

25-08 - 18-10-2018

Chodziłam do ZOO patrzeć na czarne pantery…
…Ale nie wiem czy chciałabym mieć z nimi jakiś bliższy kontakt fizyczny…*

Podwójny tytuł wystawy Ewy Ciepielewskiej ilustrujący bycie jednocześnie tu i obok, poszukiwanie własnej pozycji i prywatnej opozycji jest jej esencją. Wystawa złożona z prac z lat 90. i 80, a więc z czasu przełomu, momentu podobnie podwójnego i niezdefiniowanego, to opowieść skonstruowana z figuratywnych prac Ewy Ciepielewskiej. Ta kilkuwątkowa narracja, w której polityczność miesza się z seksualnością, a rave z new age’em, okazuje się być tak samo aktualną w czasach swego powstawania, jak i teraz. Istnieje więc równoprawnie w kilku czasowych liniach, w bezczasowości, gdzie potrzeba buntu i artystycznego oporu jest niezmiennie aktualna. Zmienia się jedynie jej źródło: od PRL-owskiej siermiężności, poprzez absurdy wczesnego polskiego kapitalizmu, po sprekaryzowany, współczesny kapitalizm i rewolucję konserwatywną.

Ewa Ciepielewska najczęściej po prostu obserwuje, pozostaje z boku, we własnym miejscu w systemie. A właściwie wobec systemu. Bo na przykład butelkę można zarówno użyć do skonstruowania koktajlu mołotowa, jak i jako wazonu. I gdy, nie wiadomo jakim sposobem wyrosną w nim „świeże, dorodne jarzyny i dojrzałe owoce egzotyczne”

* rozsadzą system od środka i pozwolą zbudować nowy. 

kuratorzy: Kamil Kuitkowski, Kola Śliwińska

Zobacz artystę >

previous arrow
next arrow
Full screenExit full screen
previous arrownext arrow
Slider