Zawsze Drohobycz

26-06 - 30-07-2016

Dla Ewy Zarzyckiej zasadniczym tworzywem jest tekst: wypowiadany i zapisywany, utrwalany w formie rysunkowej i w formie diagramów. Jej najważniejszym, ale i najbardziej tajemniczym dziełem są zeszyty, które prowadzi na marginesie oficjalnej twórczości. Są dziełem w procesie, uzupełnianym każdego dnia. W zeszytach początek znajduje wszystko inne, czym artystka się zajmuje: performance, filmy, nagrania dźwiękowe, rysunki, obiekty i instalacje. Sztuka Zarzyckiej kształtowała się w kręgach polskiej awangardy, przede wszystkim w Lublinie i we Wrocławiu. Wywodzi się z polskiej wersji sztuki konceptualnej i sztuki medialnej, także ze wschodnioeuropejskiej, dysydenckiej tradycji performance. W tej tradycji ważną rolę pełni badanie języka wypowiedzi artystycznej, jednocześnie zaś ważna jest społeczna strona twórczości. Dlatego też „suchą” refleksję nad istotą sztuki i byciem artystką Zarzycka uzupełnia o opowieści z życia wzięte, historie zasłyszane i fikcyjne. Tekst i jego znaczenia, proces opowiadania i to, o czego opowieść dotyczy, są dla niej równie ważne. Klucza do interpretacji dostarcza jej sztuka, która zapewnia wyższy stopień rozumienia. Żywioł mówienia przyśpiesza proces budzenia się świadomości. Ta wewnętrzna praca dokonuje się w samej artystce i w ludziach, z którymi rozmawia i się spotyka, w pełnej otwartości na to, co takie spotkania i krążące wokół nich historie mogą przynieść.

Pokaz wiecej

Drohobycz, miasteczko znajdujące się dzisiaj na Ukrainie, znane przede wszystkim jako miejsce życia Bruno Schulza, dla Zarzyckiej jest czymś więcej niż punktem na trasie artystycznych wędrówek (które są dla niej sposobem na życie i uprawianie sztuki). Można powiedzieć tajemniczo, że Drohobycz jest jej „wszędzie i nigdzie”, miejscem zawieszonym poza przestrzenią i czasem. W Drohobyczu nieobecności są tak samo ważne jak obecności. Tutaj fikcja wypływa z rzeczywistości i jest z nią organicznie zrośnięta, Drohobycz jest zatem miejscem idealnym do snucia fabuł książek, które nie istnieją i prawdopodobnie nigdy nie powstaną – jak niegdyś czynił Schulz. W drohobyckiej czasoprzestrzeni wciąż wyczuwa się „intrygę Nieskończoności”. Znajduje ona najpełniejszy wyraz w kwadracie rynku, którego róg przekornie zagina się ku dołowi. W ten sposób Drohobycz łączy się z Kosmosem.

Wydarzenie jest częścią programu 26. Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie

Tekst: Magdalena Ujma

Zobacz artystę >

Pokaz mniej

previous arrow
next arrow
Full screenExit full screen
previous arrownext arrow
Slider